poniedziałek, 22 września 2014

Układanka z elementów biżuteryjnych

Ostatnio zrobiłam sobie intelektualną łamigłówkę. Z pojemników pełnych elementów do robienia biżuterii wyjęłam na chybił trafił po kilka z nich i całość wysypałam na stół. 


I zaczęłam wymyślać, jak wykorzystać je do miniaturek. Była to bardzo fajna i twórcza łamigłówka. A oto, jaki był tego efekt. Niektóre elementy już pomalowałam, inne jeszcze czekają na wykończenie :).











sobota, 13 września 2014

Wyprawa na zapiekankę do Zapiexa

Muszę się Wam przyznać, że spodobało mi się tworzenie historyjek obrazkowych z udziałem moich lalek. Często więc wybieram się z nimi na miasto i z aparatem w dłoni pstrykam zdjęcia. Co prawda ludzie jakoś tak dziwnie patrzą się na dorosłą osobę bawiącą się na dworze lalkami, ale to już ich problem. Dzisiaj przedstawię Wam fotorelację z wyprawy na zapiekankę:

Pewnego dnia w parku, pod drzewem spotkały się dwie psiapsiułki.

Zuzanka: Cześć Gabi, co ty tu robisz?

Gabi: Cześć Zuza! Zrobiłam sobie spacer po parku. I wiesz co, strasznie zgłodniałam, pójdziemy coś zjeść?

Zuzanka: Czemu nie, tu niedaleko jest fajny punkt z podobno bardzo dobrymi zapiekankami. Może sprawdzimy?

Gabi: Zapiekanki powiadasz? Czemu nie! No to chodź wrzucić coś na ruszt :)


I poszły. Dotarły na miejsce, wzięły kartę i zaczęły się z nią zapoznawać:

Gabi: Długo będziesz się zastanawiała nad tym menu? Co za niezdecydowana kobita z ciebie! Dawaj mi tę kartę, bo mi w brzuchu burczy!

Zuzanka: Poczekaj, zaraz skończę, nerwusie jeden. Wiesz ile oni mają tutaj tych zapiekanek? Zobaczymy ile ty będziesz się zastanawiała :) :)


Zuzanka: No, ja już wiem, teraz ty. Włączam stoper!

Gabi: Hi, hi, hi, ale to był śmieszne. Koń by się uśmiał.


Minęło duuużoooo czasu. W końcu zapadła decyzja. Będą dbać o linię. Zamówiły więc jedną zapiekankę na spółę. Po jakimś czasie zapiekanka wylądowała na stole.

Zuzanka: O matko jaka ta zapiekanka jest wielka.


Gabi: Spoko, damy radę. Ty zaczniesz z jednej strony, ja z drugiej i spotkamy się po środku ... Siadaj, i do boju!


Zuzanka: Nie wierzyłam, że nam się uda. Ależ się napchałam, aż ruszać się nie mogę!

Gabi: To sobie troszeczkę poleżymy i doturlamy się do domu.

Zuzanka: Czyś Ty zwariowała. Taki kawał drogi. Nie mam zamiaru, zwłaszcza, że po drodze jest Park Skaryszewski i wielka woda. Nie, ja odpadam.

Gabi: To musimy się ładnie uśmiechnąć, by Goha zaniosła nas do domu :) :) :)


P.S
Ulitowałam się i zaniosłam te dwie szalone do domu, bo jak tu się ruszać po takim obżarstwie :) :) :).

P.S
Torebki, które dziewczyny mają na sobie kupiłam u Gabi z Jagodziankowego Little World, są super. Dziewczyna ma zdolności w szyciu :) :) :)

czwartek, 11 września 2014

Szafa do sypialni Evi - malowanie i wypadek przy pracy

Tak, jak mnie uczyła Goha, szafę do malowania przygotowałam wcześniej. Czas zabrać się za jej malowanie. Kolor farby pomogła mi przygotować Goha. Sama ją wymieszała, ma ku temu zdolności. Kolor wyszedł fantastyczny!

Zobaczcie, jaką farbę przygotowała mi Goha. Wspaniały kolor!
Ale szczerze powiem, że jestem mimo to trochę zła na Gohę. Nie chce mi pomóc w malowaniu i muszę to robić sama! Ja, taka mała!

Naburmuszona Evi :)
 Trudno. Udowodnię jej, że dam sobie radę. Zabieram się za pracę. O mamo, jaki ten pędzel jest ciężki!

Tak zasuwam, że aż mi się fryzura zwichrzyła!
Uff, zostało mi już tylko dokończenie tyłu szafy. Nie można przecież "remontować" tylko fasady, a podwórko zostawiać niewykończone. Tak się nie godzi!

Już prawie koniec.
Ale najpierw muszę trochę odpocząć. Nie jestem przecież robotem!

Trochę relaksu przed dalszą pracą nie zaszkodzi
Ha! A nie mówiłam, że dam radę! Szafa pomalowana. W środku też. Taka ze mnie pracowita mróweczka.

Tak wygląda pomalowana szafa w środku
A to ja z moją ulubioną maskotką siedzę sobie przed pomalowaną szafą. I zbieram siły na pójście do domu. Ależ się dzisiaj narobiłam!

Siedzę i odpoczywam po ciężkiej pracy
No to pa! Zmywam się do domu.

Cześć! Wracam do domu odpocząć!
PS. Evi bardzo dzielnie pracowała przy malowaniu szafy. Jak to się mówi, aż jej ręce furkotały. No i niestety przydarzył się wypadek. Jedna z pracowitych rączek odpadła! Będę musiała wymienić jej obitsu. Przeglądam więc moje zbiory i wybieram, co będę chciała wystawić do sprzedaży. Jak już wybiorę, na tym blogu pojawi się oddzielna zakładka, gdzie to wszystko wystawię. Tworzę fundację na rzecz pomocy Evi :).

Evi potrzebuje Waszej pomocy

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...