sobota, 12 stycznia 2013

Plotłam trzy po trzy ...

Któregoś zimowego późnego wieczoru usiadłam sobie w fotelu i zaczęłam pleść ... jeden, dwa, trzy ... a po trzy cztery. I na tym skończyłam. I wyplotłam cztery miniaturowe koszyczki. Taka to ze mnie plotkareczka :).



A potem zaprosiłam na sesję fotograficzną jedną z przyjaciółek mojej córki i całą rodziną mieliśmy fajną zabawę w robienie zdjęć. Najpierw za aparat chwycił mąż:



 potem ja:


a na końcu moja córka:


A teraz zmykam ucierać czekoladę do tortu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...