piątek, 20 grudnia 2013

Lampa diodowa z lupą i inne moje zdobycze

Ostatnio mój warsztat pracy wzbogacił się o kilka bardzo przydatnych narzędzi. Pierwszym z nich jest lampa z lupą. Pierwszy raz zobaczyłam ją u Agnieszki ze SmallDreams. Na długim, stabilnym ramieniu zamontowana jest duża lupa (zakrywana pokrywką, żeby się nie kurzyła), a na obramowaniu lupy znajduje się szereg lampek diodowych, doskonale oświetlających pole pracy. Kiedy zobaczyłam ją w Lidlu, długo się nie zastanawiałam. Kupiłam sobie na mikołajki. Teraz przymocowana do blatu biurka czeka na pierwsze użycie.


Drugą zdobyczą jest (przepraszam, będzie :) ) maszyna do szycia. Będzie dlatego, że jeszcze nic o tym nie wiem, dowiem się dopiero rozpakowując prezenty od Mikołaja. Mikołaj kupił ją w Lidlu. Dopiero po zakupie poszukałam o niej informacji w Internecie (bo przecież nie mogę jej jeszcze użyć - nie wiem czy wytrzymam do Wigilii :) ). Tam znalazłam post opisujący moją maszynę. Jego treść bardzo mnie ucieszyła.


To tyle moich zdobyczy. Moim lalkom natomiast przybyła czarna pufa wraz z przeciągającym się na niej kotem :)



piątek, 6 grudnia 2013

Wyprzedaję się przed przeprowadzką - rabaty do 23%

Niedługo będę przenosiła się z pracownią i sklepem w nowe miejsce. Postanowiłam więc wynagrodzić osoby, które pomogą mi w przeprowadzce :). Na czym ta pomoc ma polegać? Możesz po prostu ulżyć mi w noszeniu. Im większe zrobisz zakupy w sklepie tym większy rabat ode mnie otrzymasz.

Promocja trwa od 9 grudnia (poniedziałek) do 12 grudnia (czwartek). W tych dniach, jeżeli przyjdziesz do mnie na zakupy do sklepu stacjonarnego, otrzymasz rabat zależny od kwoty zakupów:

0 - 25 zł --> 2% rabatu
25,01 - 50 zł --> 4% rabatu
50,01 - 75 zł --> 6% rabatu
75,01 - 100 zł --> 8% rabatu
100,01 - 150 zł --> 10% rabatu
> 150 zł --> 12% rabatu

W tych dniach sklep stacjonarny będzie otwarty w godzinach 14 - 19.

Z promocji możesz skorzystać również składając zamówienie przez sklep internetowy. Promocja obowiązuje już od dzisiaj. Szczególnie polecam Tobie masy plastyczne PREMO.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, czas dawania i otrzymywania prezentów. Mam dla Ciebie propozycję. Na Allegro mam do sprzedania dwie lalki Pullip - Byul. Zapraszam.



Dodatkowo wyprzedaję część moich prywatnych zbiorów: czasopisma, książki. Znajdziesz to na Allegro. Możesz kupić Casamia, Susanna, Profilo, Cross Stitching, Rakam itd. Oferowane tam artykuły nie podlegają oczywiście wspomnianej wyżej promocji.

czwartek, 21 listopada 2013

Pufa i stolik z jednego pudełka

Będąc któregoś dnia w sklepie "Wszystko po 5 zł" zwróciły moją uwagę tekturowe pudełka.  Ich wieczka "obite" były tkaniną. Dosyć miękkie. Od razu nasunął mi się pomysł na wykorzystanie ich do zrobienia mebelków dla lalek. Wielkość odpowiednia, dosyć niskie, miękkie siedzisko ... wymarzony materiał na pufę, która może być też stolikiem. Tkanina co prawda zupełnie mi się nie podobała, ale to dla mnie akurat najmniejszy problem :).

Po powrocie do domu zabrałam się za większe pudełko. Pomalowałam je na kremowo i dodałam wypełniacza, żeby siedzisko było jeszcze bardziej miękkie. Oczywiście zmieniłam również tkaninę. Użyłam w tym celu fragmentu materiału wyciętego z dziecięcych spodenek. Na bokach wieczka przykleiłam kilka kokardek, a na dole dwa paski tkaniny: gładki pod spodem i w kwiatki na wierzchu. Paski wycięte były ozdobnymi nożyczkami do tkanin. Do przyklejania używałam kleju Stamperii ,który możecie kupić u mnie w sklepie. Dlaczego?  Bo jest GENIALNY. Po pierwsze jest bardzo mocny. W szybkim tempie przykleja tkaninę do podłoża. Po drugie jest gęsty i nie przesiąka przez tkaninę. Na dodatek przyklejałam nim kokardki a w innych pracach koronki, tasiemki, papier do scrapu itd. Polecam bo jest świetny.


                               Przy pufie siedzi sobie Evi - Pullip Byul.



Materiał z tych spodenek użyłam do obicia siedziska pufy
A tak wyglądało pudełko przed przeróbką

Tekturowe pudełko, z którego powstała pufa

wtorek, 8 października 2013

Miniaturowe motki włóczki

Będąc ostatnio na urlopie postanowiłam się całkowicie odprężyć i zaczęłam robić na drutach ubranka dla moich lalek. Druty, jakie posiadałam, były jednak ciut za grube, i ciągle wychodziły mi nieproporcjonalnie duże oczka. Zaczęłam więc poszukiwania. Odwiedziłam na wyjeździe kilka pasmanterii, ale nigdzie nie znalazłam drutów mniejszych niż "2". Dopiero po powrocie do domu po długich poszukiwaniach udało mi się w końcu kupić druty w rozmiarach "1,75", "1,50" i "1,25".

Zuzanka stwierdziła, że ona też chce nauczyć się robić na drutach. Zmusiła mnie tym samym do zrobienia dla niej motków włóczki i drutów. Teraz będzie mogła robić sama dla siebie :).



piątek, 4 października 2013

Regalik dla Zuzanki

W zakamarkach pracowni leżała sobie herbaciarka. Była wadliwa, odłożyłam ją na później, żeby ją naprawić i przyozdobić. Jednak któregoś dnia wpadł mi do głowy inny pomysł. Zabrałam ją do domu, przymierzyłam i ... tak, wymiar się zgadza. Idealnie pasuje rozmiarem do lalki Tangkou. Postanowiłam zmienić przeznaczenie herbaciarki i zrobić z niej regalik dla lalki Zuzanki.


Zaczęłam szlifowanie. Wszystkie elementy zostały wyjęte, ze wszystkich stron oszlifowane, a miejsca po zawiasach zaszpachlowane. Potem farba podkładowa. Później przygotowałam dwie różne mieszanki kolorystyczne. Ale nie pytajcie się z jakich farb. Nie jestem w stanie powiedzieć :). Na zewnątrz w odcieniach szarości, w środku fiolet wychodzący z beżowego. Od wewnątrz tylna ścianka została wyklejona papierem do scrapbookingu. Górę i dół regalika ozdobiłam wygrzebanymi ze zbiorów ornamentami. 


Z białej masy termoutwardzalnej PREMO oraz formy silikonowej (dostępne u mnie w sklepie) wykonałam dwie rozetki, które przykleiłam na bokach regalika. A na koniec nóżki.


I proszę, tak prezentuje się regalik wraz z Zuzanką.


A poniżej zdjęcia surowej herbaciarki, z której powstał regalik.



Powstały w ten sposób kącik stał się ulubionym miejscem Zuzanki, w którym chętnie czyta książki :)


wtorek, 1 października 2013

Mini pudełka z łuby

Kolejnymi elementami, które zdobią zrobiony przeze mnie mebelek dla lalki (wkrótce go opiszę) są dwa mini pudełka wykonane z łuby: jedno okrągłe, drugie owalne. Na początek każde z nich musiałam porządnie wyszlifować, żeby były gładkie. Potem pomalowałam je farbą podkładową. Okrągłe pudełeczko pomalowałam na brązowy kolor. Dziurkaczem ozdobnym wycięłam z papieru do scrapbookingu trzy kółka, a dla uzyskania "falbanek" musiałam wykorzystać nożyczki ozdobne (niestety nie mam jeszcze takiego dziurkacza, którym mogłabym uzyskać żądany efekt). Tak przygotowane elementy przykleiłam na wierzch pokrywki. Na koniec ozdobiłam je kropkami uzyskanymi konturówką. Na obrzeżu pokrywki przykleiłam tasiemkę z kokardką. Na dole pudełka przykleiłam pasek papieru do scrapbookingu wycięty ozdobnymi nożyczkami.



Podobnie ozdobiłam owalne pudełko, z tą różnicą, że wierzch wieczka na koniec został pomalowany farbą przy użyciu szablonu.



A tak pudełko wyglądało w stanie surowym


niedziela, 29 września 2013

Mini segregatory

Szykowałam mebel dla lalki Zuzanki i brakowało mi do niego wyposażenia. Miałam w swoich zbiorach trochę różnych bibelotów, ale to było za mało. Postanowiłam zrobić więc kilka segregatorów.  Zaczęła się zabawa z rozrysowaniem kształtu oraz uzyskaniem odpowiedniego wymiaru. Całość wycięłam z papieru do scrapbookingu i skleiłam. Dodatkowo powycinałam otwory ułatwiające Zuzance wyciąganie segregatorów z półek :) :)



poniedziałek, 23 września 2013

Miniaturowa szkatułka na biżuterię

Bardzo lubię chodzić do sklepów ze starociami, ponieważ można w nich znaleźć prawdziwe cudeńka. Ostatnio wpadł mi w ręce malutki owalny, metalowy pojemnik. Nie wiem, jakie było jego pierwotne przeznaczenie, ale ja od razu stwierdziłam, że zrobię z niego miniaturową szkatułkę na biżuterię. Sam pojemnik nie był w najlepszym stanie, co możecie zobaczyć na dwóch ostatnich zdjęciach. Wieczko ozdobiłam specjalnymi preparatami dającymi bardzo ciekawe i nieprzewidywalne efekty, a następnie zalałam dwuskładnikową żywicą szklącą, dostępną u mnie w sklepie. Od spodu wieczka przykleiłam owal wycięty z jednego z papierów do scrapbookingu. Biżuteria widoczna na trzecim zdjęciu też jest mojego autorstwa. Później pokażę, jak prezentuje się na modelce :).




A tak szkatułka wyglądała w stanie surowym





niedziela, 8 września 2013

Z pamiętnika Zuzanki - Dostałam płaszcz przeciwdeszczowy

Któregoś słonecznego dnia leżałam sobie na łące


W pewnym momencie coś mnie obudziło


Ale nie wiedziałam co. Poszłam więc na grilla i usiadłam sobie na stole. W końcu jestem malutka, więc mi wolno :)


Nagle mój wzrok skierował się na drugi koniec stołu. Zobaczyłam jakieś opakowanie.


Zaczęłam je więc rozpakowywać


i moim oczom ukazał się żółty płaszczyk przeciwdeszczowy.


Tak się prezentuje 


Postanowiłam go przymierzyć. Najpierw lewa ręka


potem prawa.


Okazało się, że doskonale na mnie leży. Huraaa! Mam płaszczyk przeciwdeszczowy.


To teraz możecie mnie podziwiać :)



A płaszczyk był przeznaczony dla lalki Lalaloopsy.


niedziela, 1 września 2013

Zuzanka - spełnienie dziecięcych marzeń

Ostatnio spełniłam swoje marzenie - zakupiłam kilka kolekcjonerskich lalek. Pierwsza, która się u mnie zjawiła to lalka z serii Tangkou. Przybyła do mnie ubrana w niebieskości (sukienka, włosy). Po jakimś czasie stwierdziłam, że czas na zmianę. Otrzymała nowe ubranka oraz nowy wig (czyli perukę). Tak wygląda po zmianach.



Któregoś dnia, patrząc się na nią, przyszło mi do głowy imię dla tej lalki - Zuzanka. I tak już zostało :). Zdjęcie poniżej przedstawia stan pierwotny:


Z córką mamy super zabawę. Projektujemy ubranka, meble oraz dodatki. Będąc na urlopie wróciłam do dziergania, co zaowocowało kilkoma sweterkami, sukienkami i szalikami (zdjęcia pojawią się za jakiś czas). A ostatnio skończyłam dla Zuzanki komodę oraz regalik. Jak wyglądają i z czego powstały ...  zobaczycie niebawem :).

wtorek, 5 marca 2013

Miniaturowe torciki - magnesy

Rozmawiając z moją znajomą, Wiesią - właścicielką tradycyjnej cukierni przy ul. Żelaznej w Warszawie - dowiedziałam się, że będzie robiła do cukierni tablicę magnetyczną, na której ma zamiar powiesić informacje o ciastach. Kiedy przyjechałam do domu pomyślałam, że zrobię Wiesi niespodziankę. Do tablicy w takim miejscu będą pasowały tylko magnesiki w określonym i jedynym wzorze czyli miniaturowe ciasta i torciki. Wzięłam się do pracy i  w sumie powstało ich dwanaście. Po długich poszukiwaniach znalazłam w sklepie odpowiednie pudełeczko do której dokleiłam kokardkę. Niestety do zdobytego z trudem pudełeczka mieściło się tylko osiem torcików. Zrobiłam więc losowanie. W ten sposób wybrane magnesiki zapakowałam do pudełeczka tak, jakby to były czekoladki. Z taką niespodzianką pojechałam do cukierni......





 






LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...